II W 1170/17 - wyrok Sąd Rejonowy w Puławach z 2019-02-20
Sygn. akt II W 1170/17
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 20 lutego 2019 roku
Sąd Rejonowy w Puławach, II Wydział Karny
w składzie:
Przewodniczący: Sędzia Sądu Rejonowego Piotr Mogielnicki
Protokolant: starszy sekretarz sądowy Donata Gołaś – Gwarda, Emilia Krzak, po protokolanta Paweł Grzegorczyk,
przy udziale oskarżyciela publicznego----------------------------------------
po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 11 kwietnia 2018 roku, 12 czerwca 2018 roku, 3 sierpnia 2018 roku, 3 września 2018 roku, 13 listopada 2018 roku, 9 stycznia 2019 roku i 20 lutego 2019 roku,
sprawy 1. K. O. (1) z d. G., córki M. i K. z d. K., ur. (...) w P.,
obwinionej o to, że:
w dniu 13 września 2017 roku około godziny 08:30 w miejscowości W., pow. (...) na trasie (...)kierując pojazdem marki T. o nr rej. (...) spowodowała zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym w ten sposób, ze podjęła manewr wyprzedzania pojazd S. (...) nie upewniwszy się uprzednio, że posiada dostatecznie dużo miejsca do wyprzedzania, w wyniku czego doprowadziła do kolizji drogowej z innymi pojazdami, tj. o wykroczenie z art. 86 § 1 kw. w zw. z art. 24 k.w ust 1 pkt 1 (...),
2. D. P. (1), syna Z. i J. z d. G., ur. (...) w P.,
obwinionego o to, że :
w dniu 13 września 2017 roku około godz. 8:30 w miejscowości W., pow. (...), na drodze (...) kierując pojazdem marki M. o nr rej. (...) nie stosując się do znaku P-4 wyprzedzał inny pojazd na linii podwójnej ciągłej, tj. o wykroczenie z art. 92 k.w w zw. z § 86 pkt 5 (...).
I. Obwinioną K. O. (2) za winną popełnienia zarzucanego jej czynu i za to na mocy art. 86 § 1 k.w. skazuje ją na 400 (czterysta) złotych grzywny;
II. Obwinionego D. P. (1) uznaje za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu z tym, że przyjmuje, iż wyczerpuje on dyspozycje art. 92 § 1 k.w. i za to na podstawie art. 92 § 1 k.w skazuje go na 500 (pięćset) złotych grzywny,
III. na podstawie art. 119 § 1 k.p.w. zasądza na rzecz Skarbu Państwa tytułem kosztów postępowania od obwinionej K. O. (2) 3000 złotych, zaś od D. P. (1) kwotę 170 złotych w tym 50 złotych opłaty,
IV. na podstawie art. 121 § 1 k.p.w zwalnia obwinioną K. O. (2) od zapłaty na rzecz Skarbu Państwa kosztów postępowania w pozostałej części.
(...)
Uzasadnienie w odniesieniu do K. O. (2)
Po przeprowadzeniu rozprawy Sąd ustalił następujący stan faktyczny:
W dniu 13 września 2017 roku w miejscowości W. około godz 8.35 przy dobrych warunkach drogowych doszło do kolizji z udziałem czterech samochodów. Wszystkie pojazdy poruszały się do strony Ż. w kierunku P..
Jako pierwszy jechał pojazd S. (...) o nr rej. (...), kierowany przez M. P.. Pojazd ten został wyprzedzony przez pojazd M. (...) o nr rej. (...) kierowany przez D. P. (1). Wyprzedzanie to nastąpiło z przekroczeniem podwójnej linii ciągłej. Następnie samochód S. (...) zaczęła wyprzedzać A. R. (1) kierująca samochodem A. (...) o nr rej. (...). Przed zakończeniem wyprzedzania realizowanego przez A. R. (1) samochód S. (...) bezpośrednio za samochodem A. zaczęła również wyprzedzać K. O. (2) kierująca samochodem T. (...) o nr rej. (...). D. P. (1) z nieustalonych przyczyn rozpoczął hamowanie swoim samochodem, na skutek czego znacznie zmniejszyła się odległość do samochodu A., którego kierująca również podjęła hamowanie jednak nie zdołała zatrzymać swojego pojazdu i wciąż hamując, uderzyła przodem swojego pojazdu w tył samochodu M., który zatrzymał się. W tym samym czasie na prawy pas ruchu i w sytuacji nadjeżdżającego z naprzeciwka pojazdu ciężarowego powracała również K. O. (2), która również nie zdążył wyhamować swojego pojazdu i uderzyła w samochód A., znajdując się w tym czasie w fazie kończenia manewru wyprzedzania. Samochód T. zjechał na prawy pas jezdni jednak cały czas znajdował się pod kątem w stosunku do osi jezdni, skręcony w prawo. Następnie w te pojazdy uderzyła swoim samochodem S. M. P..
K. O. (2) podejmując wyprzedzanie w czasie kiedy samochód S. był jeszcze wyprzedzany przez samochód A. nie miała wystarczającej widoczności by upewnić się, że ma wystarczające miejsce do wyprzedzania.
Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił w oparciu o: częściowo wyjaśnienia obwinionej K. O. (2) (k.115v-116), w niewielkim zakresie wyjaśnienia D. P. (1) (k. (k.116v-117), częściowo zeznania świadków P. R. (k.117v-118, 27) i A. R. (1) (k.118v-119v, 23), zeznania świadków M. P. (k.119v-120) B. K. (1) (k.118-118v, 33), zeznania A. Ż. (1) (k.129v-130) i P. K. (k.146v-147) opinię biegłego (k.150-164, 179-181, 189-190), a ponadto:
notatkę urzędową k.1,2 , protokół oględzin pojazdów k.4-5, 6-7, 8-9, 10-11, protokół badania trzeźwości k.12, 13, 14, 15, kopię i dokumentację fotograficzną k. 110-114, 178, szkic k. 134.
K. O. (2) (k.115v-116v) nie przyznała się do popełnienia zarzucanego jej czyni i wskazała, że pani z A. wyprzedziła S., który jechał bardzo wolno i zjechała na swój pas. Zrobiło się miejsce bo A. przyspieszyła i wyprzedziła. M. raptownie się zatrzymał, Pani z A. uderzyła w M. a ona w A. (...) po chwili w nią uderzył samochód S..
Pan z M. powiedział, że zgasł mu silnik. Chyba silnik w tym samochodzie był zgaszony. Pani z A. dzwoniąc mówiła, że uderzyła w M. a potem w nią uderzyły dwa samochody. Pani z A. twierdziła, że kierowca M. zrobił to celowo na co policjant stwierdził, że chyba żartuje.
Wyjaśnienia obwinionej co do zasady należy uznać za wiarygodne. W zasadzie obwiniona opisuje przebieg zdarzenia zgodnie z ustalonym stanem faktycznym.
Sąd przyjął, że faktycznie doszło do gwałtownego hamowania samochodu M..
Nie sposób jednak uznać za wiarygodne tych twierdzeń obwinionej, gdzie podaje, że kierująca samochodem A. zakończyła już wyprzedzania, pomiędzy samochodem S. a samochodem A. powstała przerwa i wobec tego podjęła wyprzedzanie samochodu A.. W istocie należało przyjąć, że obwiniona podjęła wyprzedzanie samochodu S. w czasie kiedy kierująca samochodem A. nie zakończyła jeszcze realizacji takiego samego manewru, a w tym czasie obwiniona nie miała dostatecznej widoczności sytuacji przed sobą, a jednocześnie z uwagi na nadjeżdżający z naprzeciwka pojazd ciężarowy musiała wjechać pomiędzy samochody A. i S., choć nie było już na to miejsca z uwagi na hamowanie samochodu M..
Nie ulega wątpliwości, że bezpośrednią przyczyną zdarzenia było hamowanie samochodu M. kierowanego przez D. P. (1). W tym zakresie obwiniony przyznał, że na pewno zwolnił, a może nawet hamował, ale nie gwałtownie (k.116v). O hamowaniu określanym w przeważającej części jako gwałtowne zeznają również świadkowie. Wskazuje na to P. R. (k.117v-118), B. K. (1) (k.33), który na rozprawie dodaje jednak, że samochód ten wyraźnie zwolnił, ale nie wie czy hamował. Świadek A. R. (1) (k.119) wskazuje, że nie widziała by pojazd hamował zwalniał, a jednocześnie dodaje, że zaraz po tym jednak hamował. Ten element relacji znalazł się również w zeznaniu A. Ż. (2) (k.129v-130) oraz P. K. (k.146v-147). Wskazani świadkowie podali również, że D. P. (1) jako przyczynę swojego zachowania wskazywał problemy z silnikiem, choć obwiniony na rozprawie wyjaśniał, że wbrew temu co mówił na miejscu zdarzenia a był wtedy w szoku istotnie silnik w jego pojeździe nie zgasł.
Nie ma żadnych wątpliwości, że nie wynikające z warunków ruchu hamowanie pojazdu M. sprawiło, że inni kierujący podejmujący w tym czasie wyprzedzanie w sposób nagły utracili miejsce na zakończenie manewru. Podkreślał to również biegły w wydanej opinii.
Ocenić jednak należy, czy pozostali kierujący w takich warunkach mogli, nie powodując samemu zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym podjąć manewr wyprzedzania, który co niesporne, zakończył się zderzeniem wszystkich pojazdów. Otóż zwłaszcza w odniesieniu do obwinionej, której winę sąd ma ustalić w niniejszej sprawie należy stwierdzić, że warunków takich nie było a obwiniona nie zachowała zasad ostrożności, co przyczyniło się do kolizji.
Zwrócić tu trzeba również uwagę na kolejność zderzania się pojazdów. Oczywiste brak śladów materialnych i dowodów pozwalających na odniesienie do stanu wyjściowego nie pozwala nawet na ustalenie pierwotnej prędkości pojazdów i jedynie na podstawie przybliżonych deklaracji kierujących można szacować tę wartość jak i odległości między pojazdami. Wskazywał na to biegły, który stwierdzał też, nie zachowano w danych warunków dostatecznej odległości między pojazdami tak by można było bezpiecznie wykonać manewr wyprzedzani (k.150-164).
Pewną trudność powoduje nawet ustalenie kolejności w jakiej pojazdy zderzały się za wyjątkiem może tego, że jako ostatni w poprzedzające pojazdy uderzył pojazd S., uprzednio wyprzedzony przez wszystkie inne. W tym zakresie początkowo biegły wskazywał (k.150-164), że to pojazd T. kierowany przez obwinioną K. O. uderzył w pojazd A., który dopiero uderzył w pojazd M.. Odpowiada to twierdzeniom świadków P. R. (k.117v-118, 27) oraz A. R. (1) (k.119, 23), które jednak nie mogą zostać uznane za wiarygodne w tej części. Świadkowie M. P. i B. K. (1) jadący pojazdem S., co jest przekonujące nie byli w stanie tego zauważyć i dokładnie określić, a jedynie wyrażali przekonanie, że to pojazd T. uderzył jako pierwszy w pojazd A..
Sytuacja taka wskazywałaby w sposób niewątpliwy na niewłaściwe zachowanie K. O. (2), to jednak stwierdzić należy, że omawiana okoliczność ma wyłącznie znaczenie pod kątem określenia odpowiedzialności przyczynienia się A. R. (1). Z punktu widzenia oceny zachowania K. O. (2) nie ma znaczenia, czy uderzyła w pojazd A., który dopiero uderzył w pojazd M., czy najechała na pojazd A. już po jego zderzeniu z M.. W obu przypadkach swój manewr wykonała przecież w taki sposób, że nie miała już miejsca na bezpieczne zatrzymanie. Inne okoliczności decydują o naruszeniu przez nią zasad ostrożności w ruchu drogowym.
Sąd jednak przyjął ostatecznie tak jak uczynił to biegły w opinii uzupełniającej, że po zderzeniu samochodu A. z samochodem M. samochód T. kierowany przez obwinioną uderzył w A.. Przekonuje argumentacja przedstawiona przez biegłego (k.179-181), że porównanie wysokości elementów pojazdów T. i M., w sytuacji statycznej oraz powstałych uszkodzeń zwłaszcza w samochodzie M. wskazują, że samochód A. w chwili zderzenia był hamowany stąd obniżenie przodu pojazdu powodujące uszkodzenia na niższej linii niż a, którego by nie było gdyby pojazdy stały tj. w sytuacji gdyby doszło do zderzenia pojazdów po ich wcześniejszym bezkontaktowym zatrzymaniu.
Szkic k.134, dokumentacja fotograficzna k. 110-114, 178 oraz protokoły oględzin pojazdów k.4-5, 6-7, 8-10, 10-11 pozwalają na określenie ich powypadkowego położenia, w szczególności prostolinijności względem osi jezdni. Jak wskazywali to dodatkowo świadkowie P. R. (k.27), B. K. (1) (k.33), A. R. (1) (k.23). M. P. (k.119v-120) obwiniona uderzyła pojazd A. pod kątem, nie zdążyła wjechać na prawy pas, czy jak wskazywał B. K. i potwierdzała to A. R. T. „wciskała się” z A.. Przyjąć również należało za A. R. (1) (k.23), że obwiniona właśnie w ten sposób mimo braku miejsca zjeżdżała na prawy pas bo z naprzeciwka jechał samochód ciężarowy. Trudno znaleźć inny logiczny powód takiego zachowania niż właśnie nadjeżdżający z przeciwka samochód, bo w przeciwnym razie możliwe byłoby bezkolizyjne kontynuowanie wyprzedzana lewym pasem i to nawet w sytuacji gwałtownego hamowania przez D. P. (1). Oznacza to, że obwiniona wyprzedzała inny pojazd a skoro z naprzeciwka nadjeżdżał inny pojazd, to podjęła wyprzedzanie nie mając do tego wystarczającego miejsca i widoczności, jeżeli nie zauważyła tego pojazdu lub też - co nie zmienia oceny co do braku warunków do wyprzedzania - podjęła je bez obserwacji zachowania kierującego pojazdem M. i kontynuowała aż do zderzenia manewr w kierunku prawego pasa mimo, że tam pojazdy już zatrzymywały się.
Wiąże się z tym kolejna okoliczność, a mianowicie fakt, że obwiniona podjęła wyprzedzanie w tym czasie kiedy ten sam manewr wciąż wykonywała kierująca samochodem A., a to też dowodzi, że nie miała dostatecznej widoczności i miejsca na wyprzedzanie. Jak wskazywali świadkowie oba pojazdy były jednocześnie w fazie wyprzedzenia samochodu S.. B. K. (1) (k.118-118v) stwierdzając to dodawał (k.33), że A. zjechał na swój pas, a za nim wciskała się T.. M. P. (k.119v) stwierdzała, że kierująca A. zdążyła zjechać i już wyprzedzała ją T., a w innym miejscu dodała (k.120), że A. było na jej wysokości a już wyprzedzała ją samochodem T.. Oznacza, to, ze nie tylko brak było miejsca na wyprzedzanie, to obwiniona nie miała widoczności drogi i nie zachowała bezpiecznego odstępu od poprzedzającego pojazdu skoro wyprzedzała równocześnie z nim co jak wskazywał biegły już tylko z konfiguracji pojazdów w rzędzie uniemożliwiało dostrzeżenie zachowania D. P., który rozpoczął hamowanie (k.189-190).
Wszystko to prowadzi do stwierdzenia, że nie można uznać za wiarygodne wyjaśnień obwinionej, że podjęła wyprzedzanie, gdy samochód A. zakończył manewr, a w momencie podjęcia wyprzedzania miała pewność co do wystarczającej ilości miejsca pomiędzy A. (...), którego w takich warunkach zdecydowała się wyprzedzić.
Dla porządku dodać trzeba, że twierdzenia A. R. (1) o tym, że D. P. (1) niejako specjalnie rozpoczął hamowanie i spowodował kolizję są czystymi spekulacjami. Choć opinię taką prezentowaną przez świadka na miejscu zdarzenia relacjonuje również obwiniona (k.116v) to dalej jest jedynie opinia. Świadkowie zgodnie wskazują, że D. P. powoływał się na awarię silnika, jednocześnie zgodzić się trzeba z pewnym zdroworozsądkowym wyjaśnieniem do którego autorstwa przyznawał się P. K. (k.146v-147), że nie istnieją żadne racjonalne powody by ktoś miał świadomie zachowywać się w ten sposób, a szczególnie obwiniony, który ostatecznie także poniósł straty finansowe z powodu uszkodzeń pojazdu, który bez wątpienia stracił przez to na wartości a chodziło o pojazd drogiej marki i klasy choć wyprodukowany w 2007 roku. Nie można pomijać możliwych przecież negatywnych skutków dla zdrowia a nawet życia, czego nie sposób przewidzieć przy zderzeniu pojazdów, a co ma szczególne znaczenie w przypadku obwinionego lekarza klinicznego. Dodać trzeba, że okoliczności awarii w żaden sposób na miejscu zdarzenia nie zweryfikowano, także w czasie przeprowadzonych oględzin (k.9).
W odniesieniu do wyjaśnień D. P. (1) (k.116v-117) poza wymienioną okolicznością przyznał się w swoich wyjaśnieniach do zarzucanej mu okoliczności wyprzedzenia na linii ciągłej podwójnej, zaś co do zachowania pozostałych uczestników zdarzenia nie miał wiedzy co jest o tyle zrozumiałe, że cała sytuacja na drodze miała miejsce za nim, a był pierwszym pojazdem, w które uderzyły pozostały. Potwierdził fakt hamowania, ale już nie jego gwałtowności, co pozostaje w sprzeczności z zeznaniami świadków, co pozostaje wobec tego niewiarygodne w jego wyjaśnieniach. Obwiniony nie tłumaczy też rzeczywistej przyczyny zatrzymania pojazdu.
Jak już wskazano wyżej nie ma powodów do kwestionowania zeznań świadków P. R. (k.117v-118, 27) i A. R. (1) (k.118v-119v, 23), z tym że odmiennie należy potraktować deklaracje co do zatrzymania samochodu przez samochodem M. i przed uderzeniem przez samochód T., oraz supozycje świadka A. R., co do celowego działania D. P. (1).
Nie ma powodów by kwestionować zeznania świadków M. P. (k.119v-120) B. K. (1) (k.118-118v, 33), które co do zasady pozostają zgodne z zeznaniami pozostałych świadków w sprawie oraz dowodami nieosobowymi. Dodać trzeba, że zeznania świadków są o tyle najpełniejsze i mają największą przydatność, gdy uwzględni się, że podróżowali samochodem S., który został wyprzedzony przez wszystkie inne pojazdy i to z przodu na oczach świadków doszło ocenianej tu sytuacji. Innymi słowy to świadkowie mieli pełny ogląd całej sytuacji drogowej i zachowania wszystkich uczestników.
Z wiarygodne uznać należało również zeznania A. Ż. (1) (k.129v-130) i P. K. (k.146v-147), funkcjonariuszy biorących udział w interwencji i którzy na rozprawie mogli jedynie zrelacjonować stanowisko uczestników zdarzenia i rozbieżności w przedstawianych przez nich wersjach, co zasadniczo odpowiada twierdzeniom świadków w sprawie. Świadkowie nie mieli żadnych powodów by zeznawać nieprawdę, a jednocześnie nie są w żaden sposób zainteresowani rozstrzygnięciem w sprawie. Oczywistym jest, że zeznania świadków nie zastąpią innych dowodów prowadzących bezpośrednio do ustaleń faktycznych.
Za jasną, pełną i nie zawierającą sprzeczności należało uznać opinię biegłego (k.150-164, 179-181, 189-190). Wprawdzie biegły w opinii uzupełniającej zmienił wnioski co do kolejności zderzających się pojazdów, jednakże jak już zaznaczono wyżej jest to okoliczność drugorzędna dla odpowiedzialności K. O. (2), a jednocześnie biegły stanowisko to, którego wcześniej obszernie nie rozwijał umotywował w sposób logiczny i przekonujący w świetle zasad fizyki. Uwzględnić również należało niezwykle skąpy materiał dowodowy w szczególności w postaci śladów materialnych, gdzie wiele ustaleń z uwagi na brak danych „wyjściowych” nie może uzyskać matematycznego wyliczenia i weryfikacji. W zakresie ogólnej dynamiki ruchu, możliwej do oceny zakresu uszkodzeń pojazdów oraz ich pozycji powypadkowej wnioski opinii należy uznać za przekonujące i właściwie umotywowane.
Zgodzić trzeba się, jak się wydaje z oczywistym wnioskiem (k.189-190), że gdyby nie było gwałtownego hamowania, to T. mogłaby wyprzedzić i zjechać przed S.. Sytuacja to w sposób oczywisty miała znaczenia dla zaistnienia zdarzenia drogowego, ale jednocześnie, biegły słusznie zauważa, że gdyby z naprzeciwka nic nie jechało nie musieliby zjeżdżać. Jednoczesność wyprzedzania powodowała przy tym, że kierowcy jadąc jeden za drugim nie widzieli co się dzieje z przodu i byli zaskoczeni gwałtownym hamowaniem a wobec tego nie powinni przystępować do wyprzedzania.
Taka sytuacja drogowa powoduje, co już podnoszono wyżej, że należy rozważać łącznie wszystkie okoliczności zdarzenia a więc również to, że D. P. podjął gwałtowne hamowanie, a w obliczu tego, czy dochowano właściwych reguł ostrożności by uniknąć zdarzenia.
Wskazanie tych warunków powoduje, że należy uznać za uzasadnione również wnioski opinii (k.150-164), że K. O. (2) i M. P. nie zachowały bezpiecznego odstępu od poprzedzających pojazdów. K. O. (2) rozpoczęła wyprzedzanie nie mając dość miejsca na bezkolizyjne wykonanie manewru. Nie zachowała bezpiecznego niezbędnego odstępu do zatrzymania się przed zatrzymującym się pojazdem. Wszystko to powoduje, że przyczyniła się do kolizji.
W ocenie Sądu nie było powodów by kwestionować wiarygodność pozostałych dowodów nieosobowych w sprawie jak: notatka urzędowa k.1,2 , protokół oględzin pojazdów k.4-5, 6-7, 8-9, 10-11, protokół badania trzeźwości k.12, 13, 14, 15, dane o karalności k. 81,85, informacja z ewidencji kierowców k.82, kopia i dokumentacja fotograficzna k. 110-114, 178, szkic k. 134.
Dowody te nie były kwestionowane przez strony a brak jest również powodów by w inny sposób je podważać.
Sąd zważył, co następuje:
Obwiniona stanęła pod zarzutem popełnienia czynu z art. 86§1kw. Wskazać trzeba, że znamiona tego czynu odnoszą się do niezachowania należytej ostrożności i spowodowania zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym m.in. na drodze publicznej. Zatem odpowiedzialność zachodzi w przypadku spowodowania skutku w postaci zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Nie chodzi wyłącznie jak to się utarło przyjmować wyłącznie o kolizję, zetknięcie się pojazdów, ale spowodowanie każdej sytuacji niebezpiecznej na drodze. Jak wskazuje w uwadze B.1 do art. 86 kw M. B., W. R., Kodeks wykroczeń. Komentarz. Wyd. 8, W. 2019 nie musi to być skutek rzeczowy (np. rozbicie samochodu), aczkolwiek i on wchodzi w rachubę, ale generalnie wystarczy skutek sytuacyjny (np. sprowadzenie sytuacji, w której istnieje niebezpieczeństwo rozbicia samochodu). Zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym nie musi być bezpośrednie, ale musi być realne i konkretne. Zgodnie z art. 24 ust. 2 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. (Dz.U. Nr 98, poz. 602) Prawo o ruchu drogowym tj. (Dz.U. z 2018 r. poz. 1990) przy manewrze wyprzedzania kierujący pojazdem jest obowiązany przy wyprzedzaniu zachować szczególną ostrożność, a zwłaszcza bezpieczny odstęp od wyprzedzanego pojazdu lub uczestnika ruchu.
Dodatkowo kierujący pojazdem jest obowiązany przed wyprzedzaniem upewnić się w szczególności, czy: m.in. ma odpowiednią widoczność i dostateczne miejsce do wyprzedzania bez utrudnienia komukolwiek ruchu (art. 24 ust.1 pkt 1 ustawy).
Jak wykazano wyżej obwiniona podjęła wyprzedzanie samochodu S. w chwili, gdy ten był jednocześnie wyprzedzany przez samochód A., z naprzeciwka nadjeżdżał samochód ciężarowy czego nie widziała jadąc za samochodem A. albo zignorowała, jak wskazywał biegły nie mogła właściwe obserwować drogi przed nią również zachowanie D. P. (1) skoro wyprzedała i jechała za drugim wyprzedzającym pojazdem, a w konsekwencji musiała zjechać na prawy pas, gdy nie było tam miejsca do zatrzymania się za hamującymi pojazdami czego mogła faktycznie nie widzieć podejmując wyprzedzanie w takich warunkach. Trudno to wobec tego wskazywać na zachowanie szczególnej ostrożności, czy na upewnienie się czy ma odpowiednią widoczność i miejsce do wyprzedzania skro wyprzedzając obwiniona pozbawiła się możliwości obserwacji miejsca, które właśnie się zmniejszało.
Istotne pozostaje, że obwiniona musiała kończyć manewr a nie mogła go kontynuować lewym pasem, a w sytuacji zagrożenia wynikającego z zachowania D. P.. Już to stanowi nieprawidłowość wyprzedzania z uwagi na brak miejsca. Odnosząc się do zachowania D. P. stwierdzić należy, że nie musiał on zakładać, że w sposób nieprawidłowy będzie wyprzedzany przez inne pojazdy co wynika z zasady ograniczonego zachowania. Jego manewr nie może być nawet postrzegany jako niedopuszczalny choć w oczywisty sposób był decydujący dla zaistnienia kolizji. To inni kierujący powinni zachować odstęp, zwłaszcza przy wyprzedzaniu (art. 24 ust. 2 ustawy), który pozwoli na ewentualne zatrzymanie czy podjęcie innego manewru właśnie w sytuacji takiej jak wytworzona przez D. P.. Najwyraźniej odstęp pomiędzy pojazdami był za mały by wyprzedzanie mogła wykonać kierująca samochodem A. i obwiniona, która jak relacjonowali świadkowie „wciskała się” za ten samochód na wolnym odcinku łącznie o długości 20-30m, a zatem wjeżdżała też bezpośrednio przed samochód S., który ostatecznie uderzył w samochód obwinionej.
Nie sposób odwracać owej zasady ograniczonego zaufania i wskazywać, że obwiniona mogła oczekiwać (dopóki co innego nie wynika z jego zachowania), że D. P. (1) będzie zachowywał się zgodnie z przepisami prawa o ruchu drogowym. Przede wszystkim wyprzedzając a miała taki obowiązek nie zapewniła sobie należytej widoczności i miejsca, a zatem również nie istniała odpowiednia widoczność pojazdu M.. W takich warunkach trudno by zachowanie D. P., którego nie widziała obwiniona bo wyprzedzała zaraz za innym pojazdem, a którą to widoczność miała obowiązek sobie zapewnić miał ekskulpować obwinioną. Oczywiście gdyby ustalono, że wyprzedzanie było realizowane z zachowaniem wymogów widoczności i miejsca a D. P. spowodował sytuację na którą mimo zachowania nakazanych warunków obwiniona nie mogła zareagować ocena sytuacji była inna. Tu przeciwnie zwykła brawura powodowała, że bez upewnienia się co do miejsca i bez widoczności a jadąc bezpośrednio za innym wyprzedzającym pojazdem obwiniona próbowała zrealizować wyprzedzanie wolniej jadącego pojazdu S..
Wobec tego należało ocenić, że jej zachowanie wyczerpało znamiona czynu z art. 86§1kw.
Zachowanie to należy ocenić jako zawinione w wysokim stopniu mimo jedynie przyczynienia się do zdarzenia drogowego. Zachowanie obwinionej wiązało się z niezachowaniem szczególnej ostrożności, a wobec tego zignorowanie nakazanych warunków wyprzedzania należy potraktować jako umyślnie i znamienne zamiarem bezpośrednim. Dodatkowo jak wskazywał biegły nie ma obowiązku wyprzedzania, a obwiniony też nie miała ku temu żadnych powodów, w szczególności nie działała w sytuacji przymusowej. Za mniejszym stopniem winy nie przemawiają również okoliczności dotyczące jej stanu zdrowia psychicznego. Jest osobą pełnoletnią nie leczy się psychiatrycznie neurologicznie i odwykowo, nie zachodzą żadne okoliczności, które nakazywałyby rozważać, że zdolność rozpoznania znaczenia czynu lub pokierowania swoim postępowaniem byłyby chociażby ograniczone.
Oceniając stopień społecznej szkodliwości czynu należy przyjąć, że był on wysoki. W sprawie chodziło o naruszenie bezpieczeństwa w komunikacji przy realizacji jednego z bardziej niebezpiecznych manewrów wyprzedzania. Obwiniona była zobowiązana do zachowanie szczególnej ostrożności a zignorowała także podstawowe obowiązki przy wyprzedzaniu, którą wyznaczają minimum jakie musi być zachowane by manewr był bezpieczny. Wskazać, trzeba, że choć obwiniona ponosi nie wyłączną winę to doszło do zderzenia się czterech pojazdów i choć skutki ograniczyły się do uszkodzeń mechanicznych to nie można pomijać, że w sposób bezpośredni zagrożone było zdrowie i życie wszystkich podróżujących samochodami w tym samej obwinionej. Wskazać również trzeba na zamiar bezpośredni w zakresie naruszenia reguł ostrożności oraz motywację sprowadzającą się do szybszego pokonania drogi i wyprzedzenia pojazdu faktycznie poruszającego się prawdopodobnie wg wskazań A. R. nieznacznie wolniej niż dopuszczalna administracyjnie prędkość na danym odcinku.
Wymierzając karę 400zł grzywny sąd uwzględnił rodzaj i rozmiar szkody wyrządzonej wykroczeniem – uszkodzenia mechaniczne czterech pojazdów, ale także własną szkodę obwinionej, wysoki stopień winy, pobudki i sposób działania, gdzie obwiniona nieodpowiedzialnie i brawurowo podjęła wyprzedzanie na drodze nie stosując się do elementarnych zasad w tej mierze i nie podejmując rzeczowej oceny sytuacji, a powodowana wyłącznie pośpiechem.
Uwzględnić należało również właściwości, warunki osobiste i majątkowe obwinionej, jej stosunki rodzinne, sposób życia przed popełnieniem i zachowanie się po popełnieniu wykroczenia. Obwiniona nie była karana sądownie za przestępstwa i wykroczenia, przestrzega porządku prawnego. Obecnie jest osobą bezrobotną pozostającą na utrzymaniu męża prowadzącego działalność gospodarczą, jest matką dwójki dzieci w wieki szkolnym. Jest współwłaścicielem samochodu osobowego i domu jednorodzinnego o powierzchni 120 m 2.
Zgodnie z art. 119§1 kpw Sąd obciążył obwinioną kosztami postępowania w wysokości 3000zł, na co złożyły się przede wszystkim wydatki poniesione przez Skarb Państwa na koszty opinii biegłego oraz zryczałtowane wydatki postępowania w wysokości 100zł za postępowanie sądowe oraz w kwocie 20zł za czynności w postępowaniu wyjaśniającym. Jednocześnie z uwagi na sytuację materialną obwinionej w szczególności utrzymywanie jej przez męża i brak własnych dochodów sąd uznał, że poniesienie całości wydatków - w sprawie poniesionych tymczasowo przez Skarb Państwa, a zwłaszcza opłat nie jest uzasadnione i od ich uiszczenia zwolnił obwinioną w części ponad wskazaną kwotę.
Podmiot udostępniający informację: Sąd Rejonowy w Puławach
Osoba, która wytworzyła informację: Sędzia Sądu Rejonowego Piotr Mogielnicki
Data wytworzenia informacji: